Rekreacyjnie błądząc po bezdrożach.blog rowerowy

informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(9)

wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy MaxiMichal.bikestats.pl

linki

Dzień 20

Niedziela, 2 czerwca 2013 Kategoria Bieganie
Km: 15.15 Km teren: 0.00 Czas: 01:45 min/km: 6:55
Pr. maks.: Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: 937kcal Podjazdy: m Aktywność: Bieganie
Można powiedzieć że 4 dni wolnego wykorzystałem aktywnie, oprócz wczorajszego dnia, jakoś tak nic mi się nie chciało robić, nawet na piwo wyjść :)

Dobra, dzisiaj wstałem koło godziny 8smej, tak z 15 minut przed.. Oczywiście włączyłem lapka i pooglądałem filmy na yt, do tego zrobiłem sobie śniadanie (nic specjalnego, kanapki z almette i ogórkiem zielonym [jak zwykle :P]) I tak oto była już godzina chyba koło 10, zacząłem ćwiczyć (pompki i brzuszki), po rozgrzewce banan i 2 filmy na yt (vlog z korei polaka) + banan. Skońćzyłem oglądać o 10.40 i trzeba było wychodzić, a więc ostatecznie o 11 byłem gotowy do wyjścia, jeszcze chwile odczekałem i 11.20 wyszedłem, spotkałem znajomych trochę pogadałem i już była 11.40 - czyli praktycznie biegać w samo południe, masakra, no ale cóż postanowiłem 15km i tak zrobiłem!
Na początku biegło się całkiem świetnie (oczywiście marszobieg 4 min. bieg : 1 min. marsz, myślę że dobry plan) dobiegłem do zalewu, po czym skierowałem się na Janowską (coby małą rundkę zrobić). Koło 7mego km, zacząłem odczuwać zmęczenie, ból nóg i oczywiście pot (bo co innego w samo południe[ja nie wiem jak można pójść biegać o 12stej zwłaszcza jak się wstało 4godziny temu, ale mniejsza o to]) tak już na końcu Janowskiej jak się wbiegało na wąwozową był dylemat czy nie wrócić do domu i zjeść sobie pyszny obiad, ale jak postanowiłem to nie mogłem się tak łatwo poddać, a więc na Jana Pawła i do wąwozu (W wąwozie biegło się całkiem przyjemnie, a raczej truchtało, ale o to też mniejsza ;) ) Z Wąwozu przy czubach, skierowałem się na Kościół św.rodziny i z tamtąd już pod komisariat na lsmach, tutaj też biegło się w miarę spoko, tylko koło lubelskiej spółdzielni mieszkaniowej, zaczeło być ciężko, i tak przetruchtałem pod lidl i wyszło 13 kilometrów (faken chciałem dzisiaj zrobić 15!) i skręciłem ostatkiem sił na lkj i tak o to zrobiłem 15km. W morde, ale się rozpisałem, ale cóż poradzę :D


Wiem wiem, ostatnio cały czas szybcy i wściekli, po prostu dobry soundtrack mają, przynajmniej wg. mnie :)

/3503213

ślad dzisiejszy :)

komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!

kategorie bloga

Moje rowery

Hexagon v4 2864 km
Giant 1444 km

szukaj

archiwum